Pierwsza porażka u siebie w tym roku
28 maja do Bobrownik zawitała młoda i ambitna drużyna Silesii II Miechowice. My w mecz weszliśmy bardzo słabo i już po 10 minutach przegrywaliśmy 0:2. w 34 minucie zdobywamy bramkę kontaktową. Tuż przed przerwą zdobywamy bramkę na 2:2 ale boczny sędzia dopatruje się spalonego. I tu warto nadmienić, że najsłabszymi aktorami tego spotkania była trójka sędziowska, która myliła się tragicznie w obie strony powodując "bezsensowną" nerwowość na boisku. Od początku drugiej połowy gonimy wynik, ale w 60 minucie zdobywamy przypadkowa bramkę samobójcza i mamy 1:3. Orzeł walczy dalej i w 70 minucie znowu łapie kontakt i jest 2:3. Końcówka meczu to ciągły atak Orła, który jednak nie przynosi efektu, a za to po jednej z kontr w ostatnich minutach tracimy bramkę na 2:4. I takim wynikiem kończy się to spotkanie.
A już za tydzień wyjazd do lidera i drużyny, która już zapewniła sobie awans do klasy A, a mianowicie do Bytomskiej Nadziei.
Komentarze